środa, 22 czerwca 2016

Dlaczego nie odpuszczę + garstka informacji

     Jak widzicie wszystko już działa i mogę wstawiać posty oraz dodawać strony (dzięki czemu będę mogła dodać kolejną część opowiadania - ale to dopiero w piątek)
     Na stronie My dream, my world na Facebook'u napisałam post informacyjny. Mam nadzieję, że go zobaczyliście ;) ^
     Przypomnienie -> Posty będą się pojawiać w ŚRODY :)

Koniec informacji, jeśli chcecie wiedzieć więcej zapraszam na Facebok'a ;) a teraz zacznijmy.
O tym mówię ;)
     Co jakiś czas słyszę, że skoro bolą mnie nogi to powinnam usiąść i np. nie brać udziału w jakichś zajęciach ruchowych. Moment. Oczywiście, że wezmę udział w zajęciach, może po prostu troszkę odpuszczę, ale udział wezmę. Zaraz jednak słyszę, że nie powinnam, nie mogę, bla bla bla ;). Prawda - czasem usiądę i trochę przeczekam, ale nie jest tak, że na początku nie spróbuję.
     Dlaczego mamy patrzeć jak inni robią coś, czego my nie możemy? Kto w ogóle powiedział, że tego nie możemy? Zawsze możemy zrobić coś w zamian za to, co np. sprawia nam ból. Ja dla przykładu nie lubię siedzieć na wf-ie i patrzeć jak reszta klasy ćwiczy. Dlaczego? Dlatego, że czuję się wtedy słabsza, może nawet trochę gorsza i nie jest mi z tym dobrze. To jest powód, dla którego ćwiczę.
     Wiem, że nie zaczyna się zdania od "A". Wybaczcie :* A dlaczego nie odpuszczę? Z CZYM, W JAKIEJ SPRAWIE nie odpuszczę?
Balet - moja największa pasja.
Może ktoś z Was pamięta wpis o balecie z przed ponad pół roku ->  Po prostu to kocham - napisałam tam m.in. o tym, że zrezygnowałam z udziału w zajęciach koła baletowego w mojej miejscowości, jednak nie zrezygnowałam z samego baletu. Tańczę w domu, ćwiczę, bo nie mogę po prostu porzucić tego, co tak bardzo kocham :) 
Szczerze mówiąc z samym kołem baletowym również nie potrafiłam i do tej pory nie potrafię się rozstać. Chodzą na nie dziewczynki, z którymi byłam w jednej grupie (choć niektóre małe baletnice z młodszych grup również mnie kojarzą), które jak tylko mnie widzą przytulają się i traktują mnie trochę jak wzór. Na to koło przychodzę nadal, ale teraz już bardziej jako osoba robiąca zdjęcia
(fotografem się nie nazwę).
   Wracając do tematu: nogi bolą to prawda, ale nie chcę się poddać. Słowa ze zdjęcia - pokażę, że pomimo bólu nóg też potrafię - nie znaczą, że będę teraz dowodzić INNYM iż potrafię, przede wszystkim udowodniam to SOBIE. 

Co się liczy gdy robisz to co kochasz? Byś sobie pokazał, że potrafisz, że to jest na prawdę ważne dla Ciebie, że TO JEST TO, bo z takich rzeczy się od tak nie rezygnuje :*
Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce <3
Ktoś będzie robił to co kocha bez względu na wyniki, a ktoś inny będzie próbował robić coś, co wcale mu nie pasuje. Czy Ty masz pasję? Czy kochasz coś tak, że nie możesz z tego zrezygnować, że nie chcesz z tego zrezygnować? Jeśli tak, podziel się tym ;)
Jastuha :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz