środa, 23 listopada 2016

Jak to jest... wciąż szukać pasji?

Witam!
   Dzisiaj coś, z czym miało do czynienia wielu z Was (tak myślę 🙂) - szukanie pasji.

   Rozmowa z dziewczyną, która bardzo często zmieniała swoje zainteresowanie. Liliana spróbowała już kilku rzeczy. Jak się czuła zmieniając zajęcie? Zapraszam do czytania:

Jastuha: Cześć. Wiem, że zmieniałaś swoje zainteresowania, ale jak często to się zdarzało?

Liliana: Hej... Często, ponieważ cały czas jej szukałam i nawet gdy mogłoby się wydawać, że znalazłam, to nie byłam do końca pewna i poszukiwałam dalej.

J: Jakie zajęcia nazywałaś swoimi pasjami?

L: Były to między innymi śpiewanie, na które swoją drogą byłam bardzo nakręcona, co poskutkowało kupnem mikrofonu, ale także taniec, rysunek i pisanie. Przez jakiś czas prowadziłam bloga.

J: Czy wśród Twoich zainteresowań pojawiały się takie, które zaczynałaś robić, przerywałaś, a następnie powracałaś do nich?

L: Fotografia była takim zainteresowaniem. Wielokrotnie zabierałam się za nią przerywając po jakimś czasie. Jeszcze bardziej przerywaną pasją było jednak wspomniane wcześniej śpiewanie. Kochałam to, ale co pewien czas pojawiało się uczucie "To nie to." i robiłam dłuższą przerwę.

J: Jak bardzo zainwestowałaś w swoje pasje i jakie to były pasje?

L: Gdy interesowałam się muzyką kupiłam nawet profesjonalny mikrofon, jednak gdy śpiewanie nie pykło został odstawiony na bok. Tak jak można zauważyć śpiew i fotografia przewijały się najczęściej, jest tak i tym razem. Abym mogła bardziej realizować się w fotografowaniu zainwestowałam w profesjonalny aparat.

J: Z czym wiązałaś przyszłość?

L: Pamiętam jak miałam okres blogowania, pisania. To właśnie wtedy zaczęłam myśleć o studiach dziennikarskich mimo iż byłam dopiero w szkle podstawowej, nawet wybierałam już te studia (delikatny śmiech). Później jednak dotarły do mnie myśli "To chyba nie pyknie." Jeszcze później doszłam do tego, że wcale się tym nie interesuję, Tak samo było z kosmetologią - chciałam być wizażystką, ponieważ jakby hm... moja mama nią jest (powiedzmy)

J: Czym interesowałaś się najdłużej i ile to mniej więcej trwało?

L: Najdłużej interesowałam się śpiewaniem. Śpiewałam od... od zawsze, aż do trzynastego roku życia. To chyba właśnie w tym wieku skończyła się "przygoda ze śpiewaniem".

J: Czy chodziłaś na jakieś dodatkowe koła zainteresowań?

L: Jak byłam mała, to chodziłam na balet. (Mówiła z uśmiechem.) Czasami żałuję, że zrezygnowałam... W podstawówce znalazłam się w zespole wokalnym, a od pierwszej klasy gimnazjum należałam do kółka fotograficznego.

J: Co od siebie powiedziałabyś o szukaniu pasji?

L: No... to... ciężko jest z tym - tak myślę. Kiedy szuka się swojej pasji, to... po prostu wciąż zmienia się zdanie i człowiek próbuje wielu rzeczy, czasem myśląc, że nigdy nie znajdzie tego zamiłowania. Jednak gdy weźmiemy się za odpowiednią rzecz, to wierzę, że poczujemy, że to jest to. Musimy tak długo szukać, aż w końcu znajdziemy swoją pasję.

J: Dziękuję.

   Liliana aktualnie, ponownie, zajmuje się fotografią. Robi piękne zdjęcia, dostaje prośby od innych o zrobienie jakiegoś zdjęcia, o przeprowadzenie sesji zdjęciowej i podobnych rzeczy. Być można ona szukała już wystarczająco długo i znalazła.
   Ta dziewczyna pokazuje nam, że szukamy pasji cały czas. Wciąż zmieniamy swoje zainteresowania. Po czym przychodzi moment, w którym znajdujemy to, czego tak długo szukaliśmy, czujemy, że to jest to.

Jaką Ty masz pasję? A może ciągle jeszcze szukasz? Pamiętaj - niewolno nam się poddawać! 😉
Jastuha :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz