czwartek, 8 września 2016

Autobusy, sklepy i inne miejsca publiczne.

Witam w opóźnionym wpisie. Dziś trochę o... O czym? Sprawdź to ;)
   W autobusach, sklepach, ale także innych miejscach, możemy:

  • poszerzyć zakres swojej wiedzy,
  • dowiedzieć się wielu TAK istotnych rzeczy,
  • usłyszeć TAK interesujące wypowiedzi...
   Tramwaje, parki, centra handlowe i inne miejsca, w których ludzie rozmawiają o wszystkim, głośno, bardzo GŁOŚNO, a inni ludzie słuchają, ponieważ wszyscy są blisko siebie... Eh... To może tak:

     MIEJSCE: Autobus
     CZAS: Początek roku szkolnego, wieczór
     SZACOWANY CZAS PRZEJAZDU: 50 min.
     CO SIĘ DZIEJE? ->
   Wszyscy są zmęczeni, tylko nieliczni rozmawiają między sobą, wtem odzywa się czyjś telefon. Dzwoni... i dzwoni... NADAL dzwoni... Myślisz, że to był jakiś fajny kawałek? Lub to ja się po prostu czepiam? Być może :) Teraz jednak wyobraź sobie ten piszczący dźwięk, coś typu:

     WIECZOREM:
-To będzie idealne na budzik.
     RANO:
- Co tak KURCZĘ piszczy o tej godzinie!
*PIERDUT*
- O JEJKU mój telefon!

Przykładowa pani Grażynka
   Wracając do sytuacji - piszczy i piszczy - nadchodzi moment, w którym to jeden z pasażerów nie wytrzymuje i krzyczy "KURKA odbierze pani, czy nie?!" No i odbiera. To jest ta chwila, gdy uświadamiasz sobie, że wolałeś dzwonek/budzik. Rozlega się głośne HALO? Na tyle donośne, że siedząc w połowie długości autobusu słyszysz tą przykładową panią Grażynkę, znajdującą się na jego końcu. Próbujesz to zignorować, na początku Ci się udaje, ale im dalej, tym gorzej. 
   Nagle daje się słyszeć No to rzeczywiście jakiś NIEFAJNY nauczyciel. Po sekundce naszej pani Grażynki słucha cały autobus... okay, prawie cały. Szczęściarze ze słuchawkami w uszach właśnie pogłośnili muzykę... Do lekarza idź z tymi syfami! słyszysz znowu Jak to masz je w PUPIE?! A... lekarza masz... Którego? Przez kolejne minuty będziesz słuchać o lekarzu i wysypce...
Maka Paka
   W myślach błagasz, żeby kobieta obniżyła ton, a najlepiej by było gdyby się już rozłączyła, bo papla o byle MAKA PAKA już od dwudziestu minut. Przewracając oczami reagujesz na kolejne zdania wychodzące od pani Grażynki. To co ty mu nawciskałeś do jedzenia? Sraczkę ma? No co ty nie powiesz? 
   Odliczasz minuty do końca podróży - jeszcze dziesięć - myślisz. Nie dość, że głos tej kobiety z każdym wypowiedzianym słowem staje się coraz bardziej nie do zniesienia, to jeszcze wybiera coraz gorsze tematy.
   Wiesz kiedy ja ostatni raz się z nim bawiłam? Weź... daruj sobie. Nic nam nie stoi na drodze do szczęścia, powtarzam ci NIC. 
   Próbujesz uciec myślami od jej głosu i całej tej scenki. Siadasz wygodniej, na tyle, na ile pozwalają siedzenia w autobusie i udaje Ci się zasnąć. 
   Dojechałeś na miejsce. Wysiadasz i cieszysz się, że Ty i pani Grażynka rozejdziecie się w dwie inne strony.
NIC Z TEGO!
   Wchodzicie do tego samego sklepu, a ona nadal dyskutuje o ważnych sprawach... Oddalasz się i wpadasz na przykładową panią Jadzię, która akurat... no zgadnij... rozmawia z panią Grażynką przez telefon.
JAK ZAKOŃCZY SIĘ TA SYTUACJA?
ZDECYDUJ SAM ;)

Czy Tobie również zdarza się spotkać taką panią Grażynkę? Jak kończą się te konwersacje? ;)
Ode mnie to już wszystko! Pozdrawiam wszystkie panie Grażynki :)
Jastuha :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz